wtorek, 26 października 2010

Dlaczego niszczysz swój Sukces?

"To nieprawda! Ja marzę o Sukcesie i wierzę, że gdzieś kiedyś będę go miał.
Niczego nie niszczę. Co za bzdura !?" – możesz tak od razu sobie pomyśleć.
Być może też, całkiem automatycznie, pojawia się w Twojej głowie złość i sprzeciw.

To bardzo naturalne. To typowa i całkiem zrozumiała reakcja na coś, co nie mieści się nam w głowach. Podobnie reagowali ludzie na Kopernika, bo jak mógł gadać takie bzdury, że Słońce nie zachodzi, tylko człowiek przed nim ucieka i to stojąc nieruchomo na Ziemi, która się w dodatku obraca – to dopiero mega-herezja była dla ludzi średniowiecza.

Droga do Sukcesu, każda zmiana na lepsze i rozwój zaczyna się od otwarcia umysłu. Od dania sobie zgody na zastanowienie się spokojnie nad tym, co w Twoim przekonaniu jest totalną bzdurą. Umiejętność zwycięzców to odwaga spojrzenia na drugą stronę medalu.

Jeśli chcesz pozostać tu gdzie teraz jesteś, będziesz podświadomie niszczył swój Sukces, aby bezpiecznie pozostać za murem. Łatwiej stamtąd bronić swoich przekonań. Marzenia i bierne czekanie na Sukces to Twój wybór? Taką podjąłeś decyzję już dawno temu? Widocznie masz w tym swój Cel. Szanuję to, dlatego dalszą część oddzieliłem bezpieczną linią, abyś nie czytał dalej i mógł bezpiecznie opuścić ten temat. Do zobaczenia - mam nadzieję i powodzenia, cokolwiek pod tym rozumiesz…

_________________________________________________________________

Jeśli czytasz dalej, to znaczy, że jesteś gotowy poznać ciemną stronę Księżyca własnego JA, dowiedzieć się, co tak naprawdę kieruje Tobą na drodze życia i dlaczego właśnie Ty jeszcze nie osiągnąłeś sukcesu osobistego i nie możesz jeszcze cieszyć się nim do końca, prawdziwie szczęśliwy. Ale przecież już byłeś…

Rodzisz się szczęśliwy. Zaczynasz życie pragnąc kochać i czerpać pełną radość z życia. Oczekujesz miłości, pieszczot, akceptacji. Ale zaraz potem, bardzo szybko przekonujesz się, że nie ma lekko. Musisz walczyć o jedzenie płaczem i dowiadujesz, że nie jesteś panem swego życia. Chłoniesz jak gąbka destrukcyjne komunikaty: „Pospiesz się, ślamazaro”, „Nie rycz, bekso”, „Głupi jesteś jak but”, „Niech Cię szlag trafi”, „Zamknij się”, albo opakowane łagodniej, ale też mocne „Nie bądź taki mądry !”, ”Jakie ty masz problemy?", On jest młodszy i bardziej kochany, ty radź sobie sam” „I tak Ci się nie uda Ci się, to niemożliwe”. Brzmi znajomo? Zaczyna się rzeźbienie twojego umysłu miękkiego jak glina. O tym jak miękka jest ta glina i jak łatwo ją urabiać, decydują geny. Rzeźbiarzami są przede wszystkim rodzice i najbliższe otoczenie. Tworzą w Twojej głowie Scenariusz na życie, w którym, chcesz czy nie, dostajesz główną rolę.
Uczysz się jej dorastając i grasz ciągle tę samą rolę wśród ludzi, idąc przez życie. Działasz podświadomie, dokładnie tak, jak zapisano Ci w Twoim Scenariuszu.
Dzięki niemu dokładnie wiesz, jak masz reagować na różne sytuacje życiowe.
Co więcej, z całych sił bronisz tego Scenariusza i robisz wszystko, aby nie wypaść z roli.  Wiesz na ile wartościowy jest twój wewnętrzny bohater, co może robić, co wypada mu mówić a czego już nie. W scenariuszu masz przydzielone określone wartości i nakazy moralne, przypisane przez otoczenie i przyjmujesz je jako własne przekonania. Na tej podstawie stajesz się aktorem swojego życia. Według tego budujesz opinię o sobie, tworzysz poczucie własnej wartości. Mając już gotową opinię o sobie porównujesz się z innymi. Jeśli Twoja rola to:
Ja nie jestem OK-TY jesteś OK ( JA-,TY+) to działasz w strefie niskich poziomów własnej wartości oddalając się od Sukcesu. Ale co najbardziej zdumiewające i niewiarygodne, Twój reżyser życia, Twój głos wewnętrzny, każe Ci, to niskie poczucie własnej wartości utrzymywać i bronić za wszelką cenę, wszelkimi możliwymi sposobami. Dlatego tak ostro i zdecydowanie odrzucasz „dobre rady”, wszystko to, co mogłoby to poczucie własnej wartości podnieść. Jeśli osiągniesz jakiś Sukces, za co zostaniesz pochwalony, czujesz się winny, czujesz się wewnętrznie jak oszust, bo wiesz, że na to nie zasłużyłeś. To po prostu nie pasuje do twojego scenariusza, nie pasuje do roli w Twoim teatrze życia…Niszczysz tym samym swój własny sukces, aby nie wypaść z roli.

Czy nadal chcesz tego? Jeśli nie, najwyższy czas zmienić scenariusz w Twoim teatrze, gdzie Sukces gra główną rolę.  Daj mu szansę. Daj sobie szansę na wolność od znanego.

3 komentarze:

  1. "Droga do Sukcesu, każda zmiana na lepsze i rozwój zaczyna się od otwarcia umysłu. Od dania sobie zgody na zastanowienie się spokojnie nad tym, co w Twoim przekonaniu jest totalną bzdurą. Umiejętność zwycięzców to odwaga spojrzenia na drugą stronę medalu." Myślę, że wszyscy dążą do osiągnięcia sukcesu (oczywiście dla każdego to pojęcie znaczy co innego..), jednak większość wybiera stabilizacje i codzienną monotonię, gdyż boją się położyć wszystkiego na jedną szalę i zaryzykować... Ale przecież do odważnych świat należy!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. tak to wszystko 100% prawdy Darek:)
    Myślę że można to podsumować tak ... Aby zmienić scenariusz w naszym teatrze życia należy OPRÓŻNIĆ DO DNA NASZĄ SZKLANKĘ ,,UMYSŁU,,ZE STRYCH NAWYKÓW I WLAĆ DO NIEJ (czytaj;umysłu) NOWĄ ROLĘ W POSTACI KREATYWNEGO I OPTYMISTYCZNEGO SCENARIUSZA NA DALSZĄ DROGĘ NASZEGO ŻYCIA PROWADZĄCĄ DO CELU JAKI SOBIE WYZNACZYMY....

    www.krzysztofkrajewski.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. czyli, stawanie się = bycie. ? . dziękować.

    OdpowiedzUsuń